Galeria TU

Cerkwie

Bałucianka – to pierwsza cerkiew, jaką napotkałam w czasie wakacyjnych wędrówek.
Zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Tuż obok, we wsi, toczyło się zwykłe codzienne życie, a pomiedzy drzewami, ukryta w wysokich trawach tkwila, lekko pochylona, ONA…
Jakby w innym wymiarze czasu. Cisza, spokoj… i ten trudny do zapomnienia zapach i nastrój…

Potem była Daliowa. Smutny obrazek – ciekawy intrygujący kształt, zardzewiały dach, a obok skladowisko różności – stare wozy drabiniaste, suszące sie pranie na sznurze podpiętym do jednej ze ścian.
Na malym, porośniętym trawami cmentarzyku niespodzianka, widoczne ślady odwiedzin. A jednak ktoś tam przychodził, pamiętał…
W akwareli z Daliowej pozwoliłam sobie na małą zmianę wyglądu dachu.
Moje wrażenia z końca lat 70 pozostały na tyle silne, że w nowych zdjęciach tego miejsca raziło mnie świeżo połozone, błyszczące pokrycie kopuły i reszty dachu.
Ta rdza była bardziej malownicza.
Dobrze, że większość z tych pięknych cerkwii znalazla się pod opieką i będzie nadal cieszyć nas swoim pięknem i unikalną formą.
Oby tylko próby ich ratowania zachowywały prawdziwy, dawny obraz tych miejsc.
Nieraz fantazja „konserwatorów” niszczy coś niepowtarzalnego.
Może dlatego powstał pomysł, by kontynuować utrwalanie tych obiektów nie tylko na fotografiach.